(…) Plac ten rozciąga się od Koszar Mirowskich do Ogrodu Saskiego. Z ogrodu Saskiego do dziś dnia prowadzi na plac targowy żelazna brama, która nadała nazwę tej miejscowości. Plac ten, o dość nieregularnych formach, zamyka się między ulicami: Zimną, Przechodnią, Ptasią, Żabią, Graniczną, Gnojną i Skórzaną. Zabudowany dokoła wielkimi kamienicami. Na samym placu odbywa się targ największy w mieście. Jest on wyrocznią, decydującą o tym, co w jakiej porze i po jakiej cenie dostać można z przedmiotów potrzebnych do życia codziennego. Istnieje on od dawna, w ostatnich czasach tylko uporządkowano go znacznie i na niektóre przedmioty, jak ryby, mięso i t. p. dozwolono targować tylko do godziny 2 po południu. Część placu między ulicą Skórzaną i Gnojną zajmuje obszerny, okrągły budynek z wystawą, obiegającą go dokoła, wspartą na żelaznych filarach, zwany „Gościnnym Dworem“, w którym mieści się kilkadziesiąt większych i mniejszych sklepów, dzielących się na grupy, odpowiednio do towaru, jakim handlują. Od strony placu np. znajdują się sklepy z płócienkami, dalej idą sklepy t. zw. z towarami ruskimi.
Od ulicy Gnojnej sklepy z kaszą, mąką, krupami, od Skórzanej szewskie. Wewnątrz Dworu Gościnnego znajduje się również galeria wewnętrzna, a pod nią sklepy: ze szkłem, porcelaną i t. d. Środek dziedzińca zajmuje drugi budynek, także zajęty na sklepy. Cały dziedziniec wreszcie zapełniony jest towarami wszelkiego rodzaju, sklepikami i straganami i t. d. Po bokach głównego placu ciągną się długim szeregiem budki straganiarek, zaopatrzone w różne produkty żywności, stragany z butami i bucikami kobiecymi, z sukniami, kaftanami i fartuchami, z galanterią i t. p. Kręci się tu mnóstwo żydów, którzy cały swój towar noszą na sobie, na odpowiednio przyrządzonych pudłach, zachwalając go głośno i wabiąc do kupna.
Środek placu targowego zajmują od strony Koszar Mirowskich ogrodniczki i kobiety wiejskie z warzywami, nabiałem, grzybami, kurami, kaczkami i t. p. artykułami. Targ ten jednak trwa tylko do południa; potem najazd, że się tak wyrazimy, okolicy ustaje i ta część placu pustoszeje. Od strony ulicy Żabiej i Przechodniej, w długich rzędach, symetrycznie uszykowanych, znajduje się targ na ryby, zwierzynę, ptactwo domowe i t. p. Handel ten przeważnie jest w rękach żydowskich. W ogólności targ za Żelazną Bramą jest niezmiernie ożywiony, zwłaszcza w godzinach porannych, kiedy okoliczna ludność zaopatruje się w środki żywności na dzień cały, a w piątek większa część Warszawy tu zapasy kupuje. Tu się okazują naprzód wszelkie nowalie, tu dostać można wszelkich gatunków zwierzyny, tu stoją wanny i kadzie, w których przechowują się rozmaite gatunki ryb, żywe i śnięte, z dalszych okolic sprowadzane. Jednym słowem, dostać tu można wszystkiego, zwłaszcza z zakresu potrzeb kuchennych. Dostać tu nawet można w pobliżu „Gościnnego Dworu“ bukietów, kwiatów’ w doniczkach wszelkiego rodzaju. Obok nich mieszczą się składy wyrobów koszykarskich, pudełek łubianych, stragany z pośledniejszą porcelaną garnkami, miskami i t. p.
W pobliżu na ulicy Skórzanej Nr. 4 wznosi się wielki gmach, na którym dawniej czytaliśmy napis: „Bazar“. Gmach ten wzniósł Jan Kurtz na pomieszczenie części targu. Obszerne dwTa dziedzińce, przez które dostać się można na ulicę Graniczną (front od Granicznej oznaczony Nr. 7), napełnione są także sklepikami i kramami z owocami, jarzynami, szkłem, fajansem i ogromnymi składami pierza. Drugi obszerny targ przed kilku laty w swojej posesji przy ulicy Gnojnej pod Nr. 11 urządził p. Adolf Janasz. Tu są jatki mięsne i inne sklepy, kramy i stragany. Na koniec przy tejże ulicy pod Nr. 9 mieszczą się główne jatki stowarzyszenia rzeźników. Jednym słowem jest tu wszystko i we wszystko zaopatrzyć się można. Ruch tu zawsze panuje ogromny, wrzawa jeszcze większa, a przez plac za Żelazną Bramą, zwłaszcza w godzinach porannych, trudno się przecisnąć, i z rezygnacją trzeba znosić zaczepki przekupniów, wychwalających swój towar. Plac przez to nabywa cech wyłącznych i wysoce charakterystycznych. Wszystko tu wre ruchem gorączkowym, kipi, krzyczy; tysiące głosów’ napełnia okolicę wrzawą trudną do opisania. Tam stara żydówka, zabrudzona, z rękawami zakasanymi po łokieć, wydobywa ryby z kadzi, rąbie je na desce, waży. krzyczy, dziesięciu osobom na raz odpowiada, i do skórzanego worka, zamieszczonego pod fartuchem, zgarnia drobną monetę. Owdzie przed kramikiem szewskim, dziewczyna z ludu z obojętnością przymierza nowe buciki, tam znowu przegląda się w lusterku za 5 kopiejek, lub bukiet z jaskrawych kwiatów’ przypina do gorsu. W zimie na wgłębieniu, prowadzącym do Ogrodu Saskiego, gdzie znajdują się bogatsze sklepy bławatne, przed świętami Bożego Narodzenia zieleni się las choinek, na tak zwaną „gwiazdkę“. Na tej części targu, istnieje zamiar urządzenia targu na kwiaty i owoce. Słowem, targ za Żelazną Bramą jest jedną z najciekawszych osobliwości Warszawy. Należy tu nadto wspomnieć, że za Żelazną
Bramą za czasów Augusta II była pierwsza kawiarnia, założona przez jednego z pomiędzy sług Augusta II. Przy placu tym wznosi się wspaniały Gmach Z Kolumnadą, w porządku jonickim; pałac ten stanowił niegdyś własność Radziwiłłów, później Izydora hr. Krasińskiego. Gmach ten oznaczony jest Nr. 10 (hipot. 957). Pod portykiem tego niegdyś pańskiego pałacu dziś są sklepy i kramy, a na pierwszym piętrze jest jedna z największych sal, wynajmowanych na wesela dla izraelitów. Po za tym pałacem ciągnie się ulica Ptasia, niejako do targu należąca; po prawej stronie tego gmachu jest główny handel garncarski i szkła różnego rodzaju. Ulica Ptasia łączy się z Elektoralną za pomocą ulicy Zimnej i Przechodniej. Z ulicy Gnojnej idzie ulica Krochmalna (do samych okopów) i Grzybowska, również do okopów miejskich się ciągnąca. (…)
Powyższy tekst i ilustracje stanowią fragment przewodnika po Warszawie: Ilustrowany przewodnik po Warszawie : wraz z treściwym opisem okolic miasta; Andriolli, Michał Elwiro (1836-1893) Ilustracje, Illinicz-Zajdel, Ludomir (około 1858-1904) Ilustracje; Warszawa : Redakcja “Wędrowca”, 1893 (Warszawa : S. Sikorski)