(…) Życie naukowe skupia się w Polsce w kilku ważniejszych ośrodkach, przede wszystkim w miastach uniwersyteckich. Wchodzą tu w grę zarówno czynniki historyczne, jak i istniejące w chwili obecnej warunki dla dalszego rozwoju badań naukowych.
W ciągu stulecia niewoli życie naukowe Warszawy było nieustannie tłumione, a przecież wykazywało niezwykłą żywotność, mimo represji i odpływu jednostek zdolniejszych poza granice kraju. Warszawa wyrosła na stolicę Polski w w. XVII, t. j. w czasie, kiedy poziom oświaty w kraju był szczególnie niski, w dobie ciemnoty i rządów nie oświeconej szlachty.
Panowanie Wazów, Sobieskiego i Sasów, wojny i niepokoje nie sprzyjały powstaniu zainteresowań intelektualnych, tym bardziej, że i z Zachodu Europy, po wygaśnięciu zainteresowań humanistycznych doby Odrodzenia, nie napływały fale myśli badawczej i krytycznej. Temu należy przypisać, że nie zatroszczono się o to, by założyć w Warszawie wszechnicę na wzór Jagiellońskiej.
Za rządów Stanisława Augusta następuje ożywienie umysłów. Jest to epoka reform politycznych, wzmożenia tempa życia dworu i salonów, napływu najinteligentniejszych żywiołów z całego kraju do stolicy. Prądy racjonalizmu francuskiego znajdują grunt niezmiernie podatny. O rozwoju nauki, we właściwym tego słowa znaczeniu, nie może być jeszcze mowy. Ale okruchy wiedzy, przybywające z Zachodu są przyjmowane z zapałem. Rozwija się publicystyka, oparta na dociekaniach filozoficznych, dokonuje się reforma systemów nauczania, krzewi się dyletantyzm naukowy, stwarzający grunt pod głębsze zainteresowania w przyszłości.
W epoce tej pracują Kołłątaj i Staszic, piszą rozprawy ekonomiczne, wzorowane na fizjokratyźmie francuskim, Stroynowski, Adam Popławski. Świtkowski wydaje pierwsze w Polsce czasopismo o charakterze publicystycznym i popularno – naukowym. Jego Pamiętnik Historyczno – Polityczny stoi na poziomie najlepszych ówczesnych wydawnictw tego rodzaju na świecie.
Upadek Rzeczpospolitej nie niszczy tych zalążków kultury intelektualnej. W czasie okupacji pruskiej z inicjatywy Staszica (który sam zajął się systematyczną pracą na polu geografii i geologii), powstaje Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Aż do powstania listopadowego stanowi ono żywy ośrodek wymiany poglądów naukowych, które wytwarzają się na podstawie ścisłego kontaktu z wiedzą Zachodu Europy. Każde nowe odkrycie w zakresie wiedzy ścisłej, każda nowa teoria są przedmiotem ożywionych dyskusji. Dzięki Towarzystwu Przyjaciół Nauk i Uniwersytetowi Królewskiemu, nauka polska osiąga wkrótce wysoki poziom, nie ustępujący w niektórych dziedzinach (np. w zakresie teorii ekonomicznej) wielu ośrodkom uniwersyteckim zagranicą. Powstają też specjalne czasopisma, poświęcone zagadnieniom wiedzy ścisłej i stosowanej.
Upadek powstania listopadowego przerywa tę nić rozwojową w sposób znacznie radykalniejszy, niż uprzednio rozbiory. Rozbiory zniszczyły salony i dyletantyzm im właściwy. Na ich miejsce wytworzyły się zaczątki skupionej pracy naukowej. W ciągu pierwszych lat trzydziestu ubiegłego wieku rozbudował się aparat naukowy, który wymagał atmosfery swobody myśli i poparcia czynników publicznych, aby mógł się nadal rozwijać. Rządy paskiewiczowskie dławiły natomiast w sposób bezwzględny wszelkie przejawy myśli, choćby odległej od dążeń wyzwoleńczych. Zamknięto Towarzystwo Naukowe i uniwersytet. Szkoła rolnicza na Marymoncie (od 1835 r.) nie może zastąpić całkowicie zlikwidowanej wszechnicy.
Emigracja zabiera najzdolniejsze jednostki. Inne gubią się w rutynie pracy codziennej (jak wybitny ekonomista Fryderyk Skarbek, płodny jako autor w czasie, gdy był profesorem uniwersytetu).
Inicjatywa nielicznych jednostek twórczych nie daje oczywiście za wygrane. Po 1840 r. Edward Dembowski zakłada (w 1842 r.) Przegląd Naukowy, który ożywia zainteresowania naukowe, zwłaszcza w dziedzinie filozoficznej i społecznej. Bardziej specjalny, ale również bardziej jeszcze zorganizowany ruch badawczy i wydawniczy stwarzają Roczniki Gospodarstwa Krajowego (1842—1862 r.), torujące drogę Towarzystwu Rolniczemu.
W okresie ożywienia zainteresowań rolnictwem po raz pierwszy uwydatnia się szersze promieniowanie myśli badawczej i nauki praktycznej z Warszawy na prowincję byłej Kongresówki. Dotychczas Warszawa była skupieniem naukowym o zmiennym natężeniu, żyjącym jednak życiem intelektualnym oderwanym od prowincji, pogrążonej przeważnie w zupełnym marazmie. Roczniki Gospodarstwa Krajowego budzą i organizują wysiłki intelektualne bardziej oświeconych odłamów ziemiaństwa. Warszawa nawiązuje kontakt umysłowy z prowincją, zaczyna jej przewodzić. I ta rola przewodniczą pozostanie nadal w rękach stolicy, mimo niezliczonych trudności, stawianych przez zaborcę.
Okres krótkotrwałego liberalizmu przed wybuchem powstania styczniowego, założenie Akademii i Medyko-Chirurgicznej, a następnie Szkoły Głównej budzi niezwykle ożywiony ruch umysłowy. Filozofia uwalnia się od naleciałości romantyzmu, rodzą się zainteresowania naukami przyrodniczymi. Nauki
społeczne, a zwłaszcza ekonomia i wiedza prawnicza uzyskują dodatkowy impuls. Upadek powstania styczniowego nie wywołuje bynajmniej rozgromu życia umysłowego. Wręcz przeciwnie, wzmacnia je i cementuje. Szkoła Główna zostaje wprawdzie zamieniona na uniwersytet rosyjski, ale raz rozbudzona myśl krytyczna nie ulega w skutek tego zahamowaniu. Tym bardziej, że rząd zaborczy nie trzebi bynajmniej zainteresowań naukami przyrodniczymi i filozof ją pozytywną, ponieważ oddalały one młodzież od niebezpiecznych „knowań” patriotycznych.
„Warszawa, która w ciągu 20 lat (1860—1880) ludność swoją podwoiła, dochodząc w r. 1880 prawie do 350.000 mieszkańców, dążyła za postępem nie- tylko pod względem gospodarczym i zdobywała sobie stanowisko ważnego ogniska przemysłowego i ośrodka handlu między Rosją a Europą Zachodnią, ale także pragnęła za wszelką cenę utrzymać stanowisko głównego ogniska kultury polskiej wbrew coraz silniejszym tendencjom rusyfikacyjnym. Prawnicy warszawscy organizują w r. 1873 Gazetę Sądową i stawiają ją od razu na wysokim poziomie, a równocześnie zaczynają wydawać Bibliotekę Umiejętności Prawnych, która w r. 1880 dochodzi do 38 tomów (a potem jeszcze do r. 1884 wychodzą w niej 4 tomy). Przy ukazującej się od r. 1866 Gazecie Lekarskiej zaczyna już w r. 1868 wychodzić Biblioteka Umiejętności Lekarskich, która do r. 1878, t. j. do roku zamknięcia, osiąga liczbę 60 tomów podręczników, co prawda w przeważnej części tłumaczonych, ponieważ cenniejsze wyniki swych prac lekarze warszawscy ogłaszają w Pamiętniku T-wa Lekarskiego Warszawskiego, który wychodzi bez przerwy od r. 1837.
„W związku z ruchem gospodarczym powstaje miesięcznik Ekonomista (1865 — 1874), który po 3-letniej przerwie zaczyna znowu wychodzić jako tygodnik (1878—1883). Na koniec tego okresu przypada ukazanie się 5-cio- tomowego dzieła Jana Blocha „Wpływ kolei na stan ekonomiczny Rosji” (1878 — 1880). Dowodem prężności ówczesnego ruchu umysłowego w Warszawie jest fakt, że plan tak doniosłego wydawnictwa naukowego, jakiem jest „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego”, powstaje w głowie Filipa Sulimierskiego w r. 1878, a tom pierwszy Słownika ukazuje się w r. 1880.
„Redakcje tygodników, hołdujących pozytywizmowi, starają się zaznajomić społeczeństwo z najnowszymi teoriami naukowymi i drukują wiele tłumaczeń książek naukowych z dziedziny socjologii, filozofii i nauk przyrodniczych. Popularyzacja nauki stoi na wysokim poziomie (St. Kramsztyk).
Inicjatywa społeczna przychodzi z wydatną pomocą osobom, pracującym na polu nauki. W 1875 r. powstaje Muzeum przemysłu i rolnictwa, udostępniające pracownie i laboratoria dla badaczy. Ale najwięcej w tej dziedzinie zdziałała utworzona w 1881 r. Kasa im. Mianowskiego. Mobilizuje ona ofiarność społeczeństwa w postaci zapisów, nieraz bardzo hojnych, na rzecz badań i wydawnictw naukowych ze wszystkich dziedzin wiedzy. Dokoła niej zaczyna się grupować zastęp pracowników naukowych i wytwarza się atmosfera niezwykłego entuzjazmu dla wysiłków twórczych. Pozytywizm warszawski przeradza się w prawdziwy „romantyzm naukowy”.
Wyniki pracy naukowej na gruncie warszawskim są zadziwiająco wielkie, jak na możliwości, którymi rozporządzano. Uniwersytet, ulegający stale postępującej rusyfikacji, daje pole do pracy jedynie nielicznym uczonym, jak np. historykowi A. Pawińskiemu. Poza uniwersytetem pracują takiej miary badacze, jak Tadeusz Korzon, Jan Karłowicz, W. Nałkowski, L. Krzywicki, A. Mahrburg, J. Wł. Dawid.
W latach 1875—1900 Szkoła Handlowa im. L. Kronenberga szerzy wiedzę handlową. Grono uczonych i pedagogów warszawskich tworzy tajną uczelnię, zwaną „Uniwersytetem Latającym”. Następnie Poradnik dla Samouków, wydawany przez Kasę im. Mianowskiego, kontynuuje jego tradycje: ma zastąpić systematyczne studia uniwersyteckie. Uzyskuje wpływ istotnie ogromny na żądną wiedzy młodzież stołeczną i prowincjonalną. Po rewolucji 1905 r. powstaje szereg społecznych i prywatnych szkół o poziomie wyższym. Towarzystwo Kursów Naukowych stanowi już niemal zorganizowany wolny uniwersytet. Obok tego Kursy Handlowe im. Zielińskiego, Kursy Przemysłowo- Rolnicze, kilka wyższych kursów handlowych dla kobiet. W 1907 r. zawiązuje się Towarzystwo Naukowe i organizuje szereg pracowni naukowych.
Opuszczenie Warszawy przez Rosjan wymogło niesłychanie natężenie życia umysłowego stolicy, mimo ciężkich warunków gospodarczych i politycznych w czasie okupacji niemieckiej. Powitanie Uniwersytetu i Politechniki na miejsce dawnych uczelni rosyjskich pociąga za sobą organizację wielu placówek naukowych w-ręcz od podstaw. Reorganizują się również i rozszerzają działalność Wolna Wszechnica Polska, Szkoła Główna Handlowa, Szkoła Główna Gospodarstw-a Wiejskiego i inne uczelnie specjalne.
Jako ośrodek naukowy Warszawa wyrasta na znaczeniu bardzo szybko, nadrabiając w ciągu lat kilkunastu braki wiekowego prawie zaniedbania. Promieniowanie stolicy na inne skupienia życia umysłowego w kraju staje się wkrótce bardzo doniosłe. Wpływa na to oczywiście fakt, że tu mieszczą się wszystkie instytucje popierania nauki w ogólnokrajowej skali. Departament Nauki i Szkół Wyższych Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, oraz Fundusz Kultury Narodowej nie posiadają ekspozytur prowincjonalnych. To samo dotyczy tak wpływowej nadal instytucji społecznej, jaką jest Kasa im. Mianowskiego.
W zakresie towarzystw naukowych prowincja, a zwłaszcza ważniejsze ośrodki uniwersyteckie odznaczają się bardzo dużą niezależnością. Natomiast świat naukowy warszawski, szczególnie w zakresie nauk ścisłych i stosowanych, korzysta z istnienia w stolicy instytutów naukowych państwowych (chemicznego, meteorologicznego, geologicznego, aerodynamicznego, higieny i t. p.).
Trzeba również pamiętać, że większość międzynarodowych kongresów naukowych, które odbywają się w Polsce, zbiera się w Warszawie. Tu mieści się znaczna część towarzystw współpracy intelektualnej na polu międzynarodowym. Warszawa jest poważnym ośrodkiem muzealnym, bibliotecznym i archiwalnym. Szereg największych muzeów krajowych (Muzeum Narodowe, Muzeum Wojska), oraz specjalnych (Muzeum Archeologiczne, Muzeum Prehistoryczne im. E. Majewskiego, Państwowe Muzeum Zoologiczne i t. d.) mieści się w stolicy.
Warszawa skupia również największe archiwa państwowe obok specjalnych archiwów prywatnych. Mieści się tu 56,3% archiwaliów zbiorów państwowych. W 1931 r. zanotowano w stolicy 61,8% ogółu odwiedzin we wszystkich archiwach państwowych w kraju, 35,4% kwerend, 53,9% odpisów i in- formacji. Oczywiście większość tych czynności nie była wynikiem dociekań dla celów naukowych, niemniej przypuszczać należy, że praca czysto ba dawcza w większym jeszcze stopniu, niż poszukiwania dla celów praktycznych, skupiała się w wielkich archiwach stołecznych.
Z pośród 427 bibliotek, dostępnych dla publiczności w Polsce, w Warszawie mieściło się (dane z 1926 r.) — 128). W 1928 r. powstała Biblioteka Narodowa, której zbiory wynosiły (w 1934 r.) 515 tys. tomów. Poza tym dla pracowników naukowych są dostępne biblioteki ordynacji Krasińskich (97 tys. tomów7 w7 1934 r.), ordynacji Zamoyskich (132 tys.), Sejmu i Senatu (70 tys.). W 1931 r. biblioteki szkół wyższych w Polsce liczyły 2.842 tys. tomów, z tego księgozbiory uczelni warszawskich 1.080 tys. tomów, czyli 38%. Zbiory biblioteki Uniwersytetu J. P. są najbogatsze w kraju (w 1934 r. — 918 tys. tomów, w końcu 1929 r. 750 tys. wobec 545 tys. w Bibliotece Jagiellońskiej185). Szkoła Główna Handlowa posiada największy w Polsce księgozbiór z zakresu nauk handlowych, ekonomicznych i społecznych (w 1935 r. — 84 tys. książek i 35 tys. roczników czasopism).
Była już mowa o udziale Warszawy w wydawnictwach naukowych i popularnych wychodzących w kraju. Jak już zaznaczyłem, w 1933 r. ukazało się 59,7% nakładów* dzieł naukowych, a 46,7% popularnych.
Stolica skupia bardzo poważny odsetek sił naukowych kraju. W roku szkolnym 1933/34 pracowało tu 39,8% profesorów zwyczajnych, nadzwyczajnych i zastępców7 profesorów z całego kraju, 33,4% prowadzących wykłady i ćwiczenia i lektorów, oraz 38,6% pomocniczych sił naukowych, ogółem 37,3% personelu nauczającego186). W zakresie szkolnictwa wyższych poziomów znaczenie stolicy jest uderzające. Oto odsetki uczniów różnych typów szkół w Polsce w roku szkolnym 1933/1934, przypadające na Warszawę.
- Szkoły powszechne 3,0%
- Szkoły zawodowe dokształcające 12,9%
- Szkoły średnie ogólnokształcące 13,6%
- Szkoły i kursy zawodowe 23,2%
- w tym wydziały o poziomie wyższym i kursy 43,7%
- Szkoły wyższe 38,8%.
Na przykładzie wyższych uczelni najsilniej zaznacza się promieniowanie ośrodka stołecznego na kraj cały. Tablica 58 daje znakomite pojęcie o sile atrakcyjnej wyższych uczelni warszawskich w porównaniu z innymi skupienia mi uniwersyteckimi (Łódź i Lublin pominąłem ze względu na ich stosunkowo niewielkie znaczenie i mały zakres wpływów).
Jeśli wziąć pod uwagę zasięg terytorialny przyciągania, jakie wywierają ośrodki naukowe na poszczególne dzielnice kraju (tabl. 59), to Warszawa nie tylko utrzymuje bezwzględną przewagę w województwach środkowych, ale
Tablica 58.
Słuchacze według miast uniwersyteckich i miejsca zamieszkania rodziców (r. 1933/34, w odsetkach)
posiada także silne wpływy w województwach wschodnich (np. 54% studentów z woj. wołyńskiego studiuje w Warszawie).
Niezwykle słabe jest również przyciąganie, wywierane na warszawian przez inne ośrodki uniwersyteckie. 96.5% studentów, pochodzących z Warszawy studiuje w stolicy. Jeśli weźmiemy Warszawę i województwo warszawskie łącznie, otrzymamy odsetek nieco niższy, bo 94,5%, wyższy jednak znacznie, niż w innych ośrodkach uniwersyteckich, gdzie wynosi:
- w Wilnie 81.5% ogółu studentów z woj. wileńskiego
- w Poznaniu 86.3% poznańskiego
- w Krakowie 83.9% krakowskiego
- we Lwowie 81.6% lwowskiego
Do tak silnego przywiązania do miejscowych uczelni u Warszawian przyczynia się po części istnienie wszystkich niemal wydziałów i typów szkół w stolicy, zwłaszcza w zakresie wykształcenia technicznego i rolniczego. Występuje tu jednak i czynnik psychologiczny: brak potrzeby poszukiwania uczelni o wyższym poziomie poza granicami miasta.
Tablica 59
Słuchacze według pochodzenia i rozmieszczenia w poszczególnych ośrodkach uniwersyteckich (r. 1933/34, w odsetkach).
Grupy województw | Ośrodki | uniwersytecki | |||
Warszawa | Wilno | Poznań | Kraków | Lwów | |
Cała Polska | 40.9 | 7.8 | 122 | 16.8 | 19.7 |
woj. środkowe | 76 5 | 4.1 | 6.1 | 5.5 | 2.5 |
wschodnie | 302 | 57.3 | 2.2 | 1.8 | 7.5 |
zachodnie | 106 | 0.9 | 65.1 | 17.5 | 5.8 |
południowe | 5.1 | 0.6 | 2.0 | 37.5 | 54.3 |
Źródło: Oświata i Wychowanie Nr. 6/1935, str. 430 — 431.
Warszawa, jak wynika z tabl. 58, skupia przede wszystkim studentów ze środowisk miejskich. Wpływa na to wysoki udział słuchaczy, pochodzących z samej stolicy. Studenci, których rodzice są rolnikami (tabl. 60), są stosunkowo nieliczni. Zwłaszcza słabo dociera element najuboższy, dzieci gospodarzy, posiadających do 5 ha ziemi. W Warszawie stanowią oni 2,5% ogółu słuchaczy, w Krakowie 9,1%, we Lwowie 7,4%. Zjawisko to należy tłumaczyć nie tyle słabą atrakcyjnością stołecznego ośrodka uniwersyteckiego w stosunku do żywiołów uboższych, ile większym zacofaniem kulturalnym wsi w województwach środkowych, niż południowych. W Małopolsce oświata od pół wieku torowała sobie drogę na wieś. Już przed wojną częste były wypadki zdobywania wyższego wykształcenia przez synów gospodarzy małorolnych.
Słuchacze według zawodu i stanowiska w zawodzie ojca (r. 1933/1934, w odsetkach)
Źródło: Oświata i Wychowanie, 6/1935, str. 434 — 455
Nieco inaczej układają się stosunki, gdy w grę wchodzą pracownicy przemysłowi i handlowi. Zwłaszcza grupa pracowników umysłowych jest silnie reprezentowana w Warszawie.
Z zestawienia zawodu rodziców w tabl. 60 wydawałoby się, że studenci warszawscy są na ogół lepiej sytuowani od słuchaczy uczelni prowincjonalnych. W rzeczywistości rzecz ma się wręcz odwrotnie. Odsetek studentów, polegających wyłącznie na własnych zarobkach, jest znacznie wyższy w Warszawie, niż gdzieindziej (tabl. 61)[1]). W Warszawie skupia się młodzież z tych warstw, które najintensywniej wybijają się życiowo. Energia młodego pokolenia uzupełnia brak pomocy ze strony rodziny. W Warszawie 36,1% studentów mężczyzn zarobkuje. Czyni to również 21,3% kobiet, podczas gdy np. w Poznaniu zaledwie 10% studentek. Odsetek uzyskujących stypendia jest zupełnie nikły w stosunku do ogółu słuchaczy. Niewiele przewyższa odpowiedni odsetek w ośrodkach prowincjonalnych (niższy jest nawet nieco, niż we Lwowie).
Główne środki utrzymania studentów zwyczajnych uczelni akademickich w r. 1933/34
Miasta uniwersyteckie | Środki | utrzymania | w % % |
Zasiłki od rodziny | Zarobki | Stypendia | |
Wszystkie ośrodki | 69.1 | 25.4 | 5.5 |
Warszawa | 62.3 | 31.7 | 6.0 |
Wilno | 69.7 | 25.0 | 5.3 |
Poznań | 787 | 17.0 | 4.3 |
Kraków | 76.0 | 19.2 | 4.8 |
Lwów | 72.9 | 20.9 | 6.2 |
Źródło: O świata i Wychowanie, Nr. 6/1935, str. 426 — 427.
Z tablic 60 i 61 wynika, że z jednej strony w Warszawie skupia się żywioł o wyższym poziomie kulturalnym (młodzież z rodzin pracowników umysłowych, ziemiaństwa i wolnych zawodów), z drugiej w większym stopniu, niż w innych skupieniach, młodzież, wybijająca się o własnych siłach. Znajduje to poniekąd odbicie w kierunku studiów (tabl. 62). Oczywiście kierunek ten w dużym stopniu zależy od istniejących uczelni w danym mieście (w Warszawie wpływa na wybór studiów istnienie Politechniki, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, Akademii Stomatologicznej, jedynej akademickiej uczelni handlowej i t. p.), oraz do ich poziomu naukowego i zdolności przyciągania młodzieży. Niemniej występuje jak gdyby większe zainteresowanie z jednej strony naukami humanistycznymi i społecznymi, z drugiej skierowanie tych zainteresowań ku sprawom, związanym z życiem bieżącym raczej, niż z przeszłością. Ani filologia klasyczna, ani teologia nie cieszą się w Warszawie szczególną popularnością (filologię nowożytną studiuje w stolicy 40,5% ogółu studentów tego kierunku, klasyczną tylko 30%).
Tablica 62.
Odsetek wszystkich studentów w Polsce, studiujących w Warszawie (r. akad. 1933/34)
Warszawa, nadal wierna swoim tradycjom doby pozytywizmu, kształci młodzież w kierunku wiedzy ścisłej, oraz wiedzy stosowanej. Wynika to z bliższego powiązania z życiem i jego aktualnymi potrzebami, niż w ośrodkach prowincjonalnych. Lepsze wyposażenie w pomoce naukowe, laboratoria i biblioteki sprzyjają wytworzeniu się w Warszawie życia naukowego, utrzymującego najwyższy kontakt z postępami wiedzy zagranicą.
Nie można oczywiście zamykać oczu i na istnienie czynników, które oddziałują ujemnie na rozwój badań naukowych w stolicy. Do tych należy przede wszystkim brak możności należytego skupienia się, które jest możliwe tylko w niewielkich ośrodkach prowincjonalnych. Również życie praktyczne, a zwłaszcza zapotrzebowanie, powstające na odpowiedzialnych stanowiskach państwowych, odrywa uczonych od pracy ściśle naukowej. Nie można jednak powiedzieć, by Warszawka nie posiadała na swoim gruncie uniwersyteckim zwartych grup, w których rozwija się ożywiona współpraca naukowa. Warszawska „szkoła” matematyków- i logi stów jest znana na całym świecie.
Należałoby jeszcze wspomnieć o promieniowaniu stolicy w zakresie popularyzacji wiedzy. Dokonuje się ona za pośrednictwem książek popularnonaukowych, czasopism, ostatnio zaś w’ coraz większym stopniu radia. Duży wpływ na rozpowszechnienie wiedzy ogólnej i fachowej posiadają centralne instytucje oświatowe, skupione w Warszawie, jak np. Instytut Oświaty Dorosłych, prowadzący akcję instrukcyjną w zakresie akcji dokształcającej, Związek Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, Wydział Kulturalno-Społeczny Związku Spółdzielni Spożywców „Społem”, Związki Młodzieży Wiejskiej, towarzystwa oświaty robotniczej i t. p. Z Warszawy prowadzi również swoją działalność pedagogiczną Powszechny Uniwersytet Korespondencyjny, jedyna w Polsce instytucja społeczna tego typu o znacznym zasięgu uczniów.
Z powyższego przeglądu roli stolicy w życiu naukowym i w akcji oświatowej występuje kilka zasadniczych właściwości ośrodka stołecznego w porównaniu z innymi skupieniami o starszej tradycji i dawniej już utrwalonych wypływach. Przede wszystkim żywszy kontakt z zagranicą, z aktualnością naukową, oraz większy zasób ułatwień w pracy badawczej. Dalej związane z tym przyciąganie, wywierane na kraj cały, znajdujące również wyraz w skupianiu się w stolicy coraz większej liczby placówek pracy naukowej. Nie znaczy, by skupienia prowincjonalne traciły znaczenie i wyjaławiały się na rzecz stolicy. Raczej nawiązuje się współpraca, wymiana myśli i doświadczeń, w której przecie ośrodek stołeczny zabiera głos coraz poważniejszy. O tym, by Warszawa miała pozbawić ośrodki prowincjonalne ich dotychczasowej roli, nie może być nawet mowy. Niemniej w zakresie szerszego rozpowszechnienia wiedzy Warszawa posiada możliwości, które w praktyce leżą poza zasięgiem innych miast uniwersyteckich
(…)
Powyższy tekst i ilustracje stanowią fragment książki: Warszawa jako stolica Polski; Stanisław Rychliński; Wydawnictwo biura ekonomicznego zarządu miejskiego W M. ST. Warszawie 1936.