(…) Gdy rozkopujemy wzgórza Belwederu, Ujazdowa, lub koło kościoła N. M. P. na Nowem Mieście, spotykamy w ziemi starożytne urny, a w nich popioły i kości naszych pradziadów, których zwłoki, według ówczesnego zwyczaju, palono na stosach, a kosteczki zsypywano do glinianych urn i zakopywano w ziemi.
Początkiem Warszawy było parę nędznych chałup rybackich tam, gdzie dziś ulica Rybaki. Chaty te były zalewane przez Wisłę podczas przyborów; jeden Więc z rybaków postanowił przesiedlić się na wzgórze nadrzeczne: wypalił kawał puszczy, naścinał sobie drzewa i pobudował osadę na górze.
Kiedy to się stało — nie wiemy. Nie wiemy też gdzie to było, prawdopodobnie tam, gdzie dziś Nowe Miasto, kto to był ten osadnik, też nie wiemy, ale prawdopodobnie nazywał się on Warsz, a jego osada to była osada Warszowa, zupełnie tak, jak stodoła kowala nazywa się kowalowa, łąka młynarza—młynarzowa, tak też i to była osada Warszowa, i tak się pierwotnie miasto nasze nazywało. Po łacinie zawsze pisano Varsovia, a po francusku do dziś nazywa się Varsovie.
Koło Warsza pobudowali się inni osadnicy i powstała Wieś Warszowa. Tymczasem panowie tego kraju: książęta Mazowieccy rezydowali w Czersku, gdzie mieli swój zamek; mieli też swój dwór myśliwski w puszczy nad Wisłą w Jazdowie; to jest nasz dzisiejszy Ujazdów.
Ponieważ Wisła oddaliła się od czerskiego zamku prawie o pół mili, Więc książęta Mazowieccy zaczęli szukać innej dla siebie siedziby i wybór ich padł na wieś Warszową. Zamienili tedy tę wieś na miasto, wykreślili rynek, ulice koto niego, otoczyli to wszystko murami, żeby nieprzyjaciela nie dopuścić, i tak powstało nasze miasto. (…)
Powyższy tekst i ilustracje stanowią fragment: Stara Warszawa; Aleksander Janowski; Warszawa : Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, 1919