(….)
Warszawa, jako stolica, jest najstarszym ośrodkiem wydawnictw periodycznych w Polsce. Wprawdzie pierwszy tygodnik „Merkurjusz Polski” zaczął ukazywać się w Krakowie (w 1661 r.), ale po roku został przeniesiony do Warszawy. Następnie już w Warszawie założono „Kurjer Polski” (w 1729 r., ukazuje się do końca XVIII w. jako „Gazeta Warszawska”). W dobie reform przed upadkiem Rzeczypospolitej Warszawa staje się terenem ożywionych dyskusji publicznych. Pojawiają się pierwsze czasopisma o charakterze poważnym, jak Pamiętnik Historyczno-Naukowy.
W dobie Księstwa Warszawskiego, a zwłaszcza Królestwa Kongresowego, prasa warszawska przeżywa okres ponownego rozkwitu. Rozwija się wtedy czasopiśmiennictwo literackie, naukowe i popularne (Pamiętnik Warszawski, Izys Polska, Themis Polska).
Okres popowstaniowy charakteryzuje marazm, który jednak po 1840 r. starają się przezwyciężyć poważne czasopisma, szerzące wiedzę ogólną i specjalną, zainteresowania literackie i artystyczne. Taki charakter (poza krótkotrwałym Przeglądem Naukowym i specjalny charakter mającymi Rocznikami Gospodarstwa Krajowego) posiada przede wszystkim Biblioteka Warszawska, która przez pierwsze dwadzieścia lat swojego istnienia staje się główną ostoją ruchu umysłowego w Królestwie. W epoce owej już utrwala się znaczenie Warszawy jako głównego ośrodka czasopiśmiennictwa poważnego o charakterze na pół naukowym.
Bezpośrednio przed powstaniem styczniowym, w dobie krótkotrwałego liberalizmu, powstają dwa typy czasopism, których brakowało stolicy, a które znakomicie przyczyniły się do wzrostu oddziaływania Warszawy na prowincję. Przede wszystkim popularne pisma tygodniowe, docierające do szerszych warstw społeczeństwa (Kłosy, Tygodnik Ilustrowany). Następnie pierwszy wielki, na europejską miarę postawiony dziennik, będący wyrazem światłej opinii publicznej, zaopatrzony w dobrą informację w zakresie wiadomości zagranicznych, oraz wprowadzający dział korespondencji krajowych. Jest to mianowicie Gazeta Polska, założona w 1861 r. przez J. I. Kraszewskiego. Wprawdzie okres popowstaniowy nie pozwolił na dalszy rozwój prasy codziennej na tak wysokim poziomie, mimo to dzienniki warszawskie stawały się stopniowo w coraz pełniejszym zakresie wyrazicielami różnych odłamów opinii, promieniując ze stolicy na cały były zabór rosyjski, oraz interesując się również życiem prowincji.
Po powstaniu, w dobie pozytywizmu, wytworzył się jeszcze jeden rodzaj czasopisma, które wywarło wpływ szczególnie doniosły na cały ruch umysłowy owych czasów. Były to mianowicie żywo redagowane tygodniki literackie popularno-naukowe, podchwytujące aktualne zagadnienia i ujmujące je w sposób bojowy, zdolny poruszyć opinię publiczną. Przegląd Tygodniowy, Prawda, następnie Głos —skupiają dokoła ożywiony ruch umysłowy, zwłaszcza wśród „młodych” epoki.
Z tych zaczątków wykształca się prasa ideowa, zarówno kierunków radykalnych, jak i umiarkowanych. Dokonuje się to w dobie rewolucji 1905 r. kiedy zaznaczają się wyraźnie różnice stanowisk różnych odłamów społeczeństwa wobec zachodzących zmian społecznych i politycznych. Po 1905 r. prasa warszawska, korzystając ze znacznie większej, niż poprzednio, swobody wobec ograniczenia cenzury, wykrystalizowuje ostatecznie swoje oblicze ideowe. Przed wojną Warszawa jest już głównym ośrodkiem poważnej prasy programowej.
Tablica 52
Rok założenia czasopism, istniejących w końcu 1933 r.
Rok założenia | Polska | Warszawa |
w | % % | |
Przed 1914 | 11.3 | 7.2 |
1915 — 1917 | 18 | 1.8 \ |
1918 — 1923 | 154 | 14.6 |
1924 — 1929 | 32.4 | 35.3 |
1930 — 1933 | 38.4 | 40.4 |
data nieustalona | 0.7 | 0.7 |
Źródło: Statystyka druków, 1933, Statystyka Polski, zesz. C 16, str. 27.
Odzyskanie niepodległości i życie stołeczne wywołały daleko idące przekształcenie stosunków. Ogromna większość dawnych czasopism znika, powstaje na ich miejsce nierównie więcej nowych zupełnie wydawnictw. Tylko 7,2% czasopism, wychodzących w Warszawie w końcu 1933 r., istniało już przed wojną. Jeśli uwzględnić wszystkie czasopisma krajowe (porówn. tabl. 52), okaże się, że 11,3% wychodziło przed 1914 r. W województwie lwowskim pism takich jest 18,5%, w wojew. poznańskim 20%, w krakowskim 22%. Liczby te świadczą przede wszystkim o tym, jak doniosłe zmiany dokonały się w opinii publicznej i na rynku czytelniczym warszawskim w porównaniu z większymi miastami prowincjonalnymi. Z jednej strony większość czasopism przedwojennych została zmieciona z powierzchni świata, z drugiej strony zaczęło wychodzić tyle nowych periodyków, że zmajoryzowały dawniej istniejące wydawnictwa. Wiąże się to bezpośrednio z charakterem Warszawy, jako stolicy.
W Polsce niepodległej prasa demokratyzuje się, a jednocześnie specjalizuje. Demokratyzacja, dążenie do udostępnienia szerszym rzeszom czytelników, jest szczególnie uderzająca w prasie codziennej. Przejawia się jednak również w zakresie tanich wydawnictw ilustrowanych. Występuje i w sposobie redagowania czasopism literackich, oraz polityczno – dyskusyjnych, których powstają całe zastępy, jakkolwiek periodyki te krótko zazwyczaj utrzymują się przy życiu.
Podkreślić tu należy wzrost znaczenia prasy w rozpowszechnianiu kultury, która z książkowej staje się coraz bardziej gazetową, często z poważnym bodaj uszczerbkiem dla wartości kulturalnych, ulegających popularyzacji w te) drodze.
Specjalizacja czasopiśmiennictwa znajduje wyraz w powstaniu mnóstwa organów fachowych i naukowych, przemawiających do grona czytelników o wyraźnie sformułowanych zainteresowaniach i zamiłowaniach. Specjalizacja taka jest teraz możliwa, bo zarówno „zaplecze” kulturalne Warszawy rozszerzyło się, jak i potrzeba prasy specjalnej ogromnie wzrasta w Państwie niepodległym.
Poziom pism specjalnych podnosi się, pism natomiast przeznaczonych dla szerszej publiczności dostosowuje się do mniejszych wymagań rosnących rzesz czytelników. Wzory, wytwarzane w tej dziedzinie przez stolicę, są kopiowane na prowincji (np. typ i ton sensacji dziennikarskiej).
Na pierwszy rzut oka udział Warszawy w wydawnictwach periodycznych wydaje się skromniejszy, niż w produkcji książkowej. W Warszawie pojawiło się w stosunku do wszystkich czasopism, ukazujących się w kraju w 1925 r. — 31,6% periodyków, w 1929 r. -— 32,4%, a w 1933 r. — 35%.
Liczby te nie odzwierciadlają jednak ani poczytności i nakładów wydawnictw stołecznych, ani (co już zupełnie nie da się ująć statystycznie) znaczenia, jakie posiadają w zakresie wpływów ideowych, oraz kulturalnych. Pod tym względem prasa stołeczna góruje znakomicie nad większością periodyków prowincjonalnych.
Już zresztą z tych niewiele mówiących danych o liczbie czasopism, widzimy stały, choć powolny wzrost znaczenia stolicy, jako ośrodka czasopiśmienniczego w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Zwłaszcza w dobie kryzysu zarysowuje się wzmożenie aktywności wydawniczej stolicy. Pewną część tego przyrostu należy odpisać na rzecz efemeryd, których liczba wzrosła u nas na ogół w okresie przesilenia gospodarczego (ogólna liczba czasopism, ukazujących się w ciągu roku w kraju, zwiększyła się wedle statystyki, ogłaszanej przez Główny Urząd Statystyczny, między 1929 a 1933 r. z 2.329 na 2.572). Niemniej daje się zauważyć dążność do przenoszenia poważnych wydawnictw prowincjonalnych do stolicy. Wędrówkę tę odbył Czas i Przegląd Współczesny. Przeniosły się również częściowo wydawnictwa O. O. Jezuitów’ z Przeglądem Powszechnym na czele.
W porównaniu ze stanem przedwojennym stosunki układają się wyraźnie na korzyść stolicy (tabl. 53). Słabnie znaczenie ośrodków małopolskich (zwłaszcza Lwowa), obok Warszawy największe postępy czyni Poznań.
Tablica 53
Czasopisma wydawane w języku
Miasta | 1914 | 1933 | ||
liczba | % ogółu | liczba | % ogółu | |
Polska | 1.053 | 100.0 | 1.544 | 100.0 |
Warszawa | 265 | 24.2 | 615 | 39.8 |
Lwów | 200 | 18.3 | 118 | 7.6 |
Kraków | 165 | 15.1 | 101 | 6.5 |
Poznań | 70 | 6.4 | 138 | 8.9 |
Wilno | 28 | 2.6 | 38 | 2.5 |
Źródła: S. Jarkowski: La presse de Pologne 1661 — 1926, Warszawa 1926, str. 22; Statystyka druków 1933, Statystyka Polski, zesz. C. 16, str. 25.
Prasa jest w Polsce bardzo silnie skupiona w większych miastach. Jest to nie tylko wynikiem koncentracji ośrodków kultury, ale wiąże się ze slabem ożywieniem życia prowincji. Na 1855 czasopism, które wychodziły w kraju w końcu 1933 r. — 1598, czyli 80,6%, pojawiało się w skupieniach miejskich, w których ukazywało się przynajmniej 5 periodyków. Jeśli wziąć pod uwagę dzienniki, to na 156 aż 131, czyli 84%, redagowano w takich większych ośrodkach.
Tablica 54.
Udział Warszawy w publikacji periodyków we dług częstości wydawania (w % % na 31 .XII. 1933)
Wszystkie czasopisma | 35.9 |
Codzienne | 22.4 |
Ukazujące się 2-4 razy w tygodniu | 11.4 |
Tygodniki | 26 3 1 |
Ukazujące się 2—3 razy miesięcznie | 47.2 |
Miesięczniki | 38.9 |
Dwumiesięczniki | 39.1 |
Kwartalniki | 51.3 |
Ukazujące się co 4 do 6 miesięcy | 55.6 |
Roczniki | 40.0 |
Ukazujące się nieregularnie | 42.6 |
Źródło: Statystyka Druków za 1933 r., Statystyka Polski, zesz. C. 16, str. 26.
Celem właściwego zobrazowania roli Warszawy w produkcji czasopiśmienniczej, musimy wyodrębnić poszczególne typy periodyków.
Jeśli pominiemy czasopisma, ukazujące się 2 do 4 razy w tygodniu, będące w większości wypadków małymi gazetkami prowincjonalnymi (które bądź nie mają środków finansowych, bądź materiału redakcyjnego, aby ukazywać się co dzień), — najsłabszy jest udział stolicy w liczbie wydawanych dzienników. Brak tu jednak danych o nakładach, które dla gazet stołecznych są bardzo znaczne w porównaniu z większością dzienników prowincjonalnych.
Dla pełniejszego zrozumienia roli stolicy trzeba wziąć pod uwagę, że rozróżniamy w ogóle trzy zasadnicze typy dzienników:
- miejscowe i regionalne,
- dzielnicowa,
- ogólnokrajowe.
Do pierwszej grupy należą pisma, które zawierają przede wszystkim informacje, dotyczące życia danej miejscowości, względnie okolicy. Łamy ich zapełnia plotka drukowana i coraz częściej wybitnie sensacyjna. Do tego dochodzą skąpe, lecz również sensacyjnie ujęte, wiadomości ze świata. Gazety takie rozwijają się przede wszystkim w miastach średnich rozmiarów i w miastach wielkich. W naszych warunkach są to przeważnie 10-cio groszówki, a teraz i 5-cio groszówki. Podobny charakter co do zasięgu informacji (choć nie co do sposobu redagowania) mają dzienniki regionalne, wydawane dla całych powiatów, względnie dla jednolitych gospodarczo okręgów.
Rzecz zrozumiała, że zapotrzebowanie na tego rodzaju gazetę zaspokaja w stolicy kilka dzienników o dużym nakładzie. W ogólnej liczbie czasopism w całym kraju nikną one, przytłoczone znaczną ilością drobnych gazetek regionalnych. Gdyby można było dotrzeć do wielkości nakładów, wystąpiłaby wówczas w całej pełni chłonność rynku wielkomiejskiego w zakresie dzienników tego typu.
Prasa dzielnicowa jest w dużym stopniu pozostałością stosunków przedwojennych, znajduje jednak swoje uzasadnienie w zwartości gospodarczej odrębności dzielnic i szerszych okręgów kraju. Śląsk, Wielkopolska, Pomorze, Małopolska Wschodnia, Wileńszczyzna korzystają przede wszystkim z prasy miejscowej, aczkolwiek i tu coraz silniej przenikają pisma ogólnokrajowe. W Warszawie pisma dzielnicowe (t. j. rozciągające swoje wpływy tylko na b. Kongresówkę) prawie całkowicie zniknęły po wojnie. Przeobraziły się przeważnie w organy ogólnokrajowe. Wśród mniej wyrobionej rzeszy czytelników zajęły ich miejsce gazety o charakterze lokalnym.
Trzecią grupę stanowią pisma ogólnokrajowe, czytane wszędzie, czy to ze względu na zasób informacji, czy też na nastawienia polityczne, które reprezentują. Pism takich jest niewiele, może dziesiątek zaledwie w całym kraju. Niemal wszystkie skupiają się w Warszawie. Wyłącznie stolica reprezentuje w tej dziedzinie prasę ideową, którą uznaje się za wyraz szerszej i zorganizowanej opinii publicznej. Wobec braku danych o nakładach i o zasięgu tych najpoważniejszych organów, trudno ocenić siłę i rozmiary ich wpływów na prowincji. Porównanie nadań pocztą dzienników z Warszawy i innych większych miast (tabl. 56) pozwala wnioskować o sile ekspansji prasy stołecznej.
Tablica 55.
Obrót czasopism w obrębie dyrekcji pocztowej warszawskiej w 1934 r. w %% obrotu w całym kraju
Wszystkie czasopisma | 46.4 |
Dzienniki | 366 |
Tygodniki | 57.3 |
Dwutygodniki | 76.2 |
Miesięczniki | 64.5 |
Inne | 12.1 |
Źródło: Statystyka pocztowa za 1934 r., Statystyka Polski, zesz. C. 25, str. 20-21
Ekspansja ta idzie przy tym głównie po linii dzienników ogólnokrajowych w przeciwieństwie do ośrodków takich, jak Poznań, czy Lwów, skąd promieniuje przede wszystkim prasa dzielnicowa. Również uderzająco mała jest liczba dzienników, nadchodzących do Warszawy, w porównaniu z rozmiarami ekspedycji. W żadnym innym mieście stosunek „importu” do „eksportu” nie jest tak nikły.
Ekspansja prasy warszawskiej napotyka jeszcze na bardzo wiele przeszkód, zarówno natury technicznej, jak i psychicznej. W okręgach, posiadających jako tako postawioną prasę regionalną, pisma warszawskie nie mogą często współzawodniczyć z miejscowymi, po prostu dlatego, że nadchodzą z dużym opóźnieniem. Transport lotniczy, stosowany w Niemczech, jest jeszcze u nas zbyt kosztowny. Wskutek tego czasopisma korzystają z poczty lotniczej w niezwykle skromnym zakresie.
Większą trudność do przezwyciężenia stanowi „lokalizm”, względnie ,,regionalizm” czytelnika. Z jednej strony pochodzi on z tradycyjnej izolacji miejscowej, czy dzielnicowej (pozostałość po zaborach), z drugiej jest wyrabiany przez tanią prasę sensacyjną.
Proces koncentracji prasy w stolicy znajduje się w pierwszych stadiach dopiero. Nie osiągnął on tych rozmiarów, co w Anglii i w Ameryce, wskutek tego, że prasa w słabym tylko stopniu opanowana jest przez wielkie koncerny, obliczone wyłącznie na zysk. Najpoważniejszy odłam warszawskich pism codziennych typu ogólnokrajowego stanowią przedsięwzięcia raczej ideowe i polityczne, niż handlowe. Stosunkowo wysoki poziom redakcyjny, jakim odznaczają się te pisma, nie zawsze odpowiada sprężystej organizacji kolportażu, zwłaszcza poza granicami stolicy. Słaba ich „komercjalizacja” jest jednak niewątpliwie objawem bardzo dodatnim.
Niektóre wielkie dzienniki starają się zbliżyć do prowincji przez wydawanie nakładów miejscowych (czyli t. zw. mutacji) dla ważniejszych ośrodków prowincjonalnych. Może to im istotnie zjednać czytelników, wahających się między organem stołecznym a miejscowym. Mutacje pism ogólnokrajowych trzeba odróżnić od wydawnictw typu miejscowego, które zadrukowują część ogólną (wiadomości polityczne i ze świata) w stolicy, resztę numeru składają na prowincji, zapełniając informacjami lokalnymi ). W ten sposób produkcja dzienników stolicy zdobywa wpływ na opinię nawet tych mieszkańców prowincji, którzy interesują się tylko popularną prasą lokalną.
Na zakończenie uwag o roli Warszawy, jako ośrodka gazety codziennej, trzeba dodać, że wszystkie większe agencje, dostarczające informacji ogólnych i politycznych, krajowych i zagranicznych, mieszczą się w Warszawie. W zakresie czasopism, ogłaszanych co najwyżej raz na tydzień, lub rzadziej, znaczenie Warszawy stale wzrasta w miarę przejścia od wydawnictw, pojawiających się w krótszych odstępach czasu, do periodyków, które ukazują się nieco rzadziej.
Tablica 56.
Ruch pocztowy czasopism w październiku 1935 r. (w tysiącach egzemplarzy)
Warszawa skupia więcej tygodników, niż dzienników. Znacznie więcej jeszcze czasopism, pojawiających się co dekadę, lub 15 dni. Przede wszystkim w Warszawie ukazuje się sporo tygodników i dwutygodników ogólnokrajowych, które w rozpowszechnieniu swoim po całym kraju nie tracą tak znacznie na opóźnieniu ekspedycji, jak dzienniki. W zakresie takich tygodników popularnych i ilustrowanych współzawodniczą z Warszawą jedynie Kraków, oraz Poznań.
Ponadto w stolicy pojawia się mnóstwo tygodników o charakterze specjalnym, organów instytucji i stowarzyszeń ogólnokrajowych, rozchodzących się po całym kraju. Dość tu wspomnieć dla przykładu o prasie związków zawodowych, zwłaszcza takich, jak Związek Nauczycielstwa Polskiego, organizacje kolejarskie, urzędnicze i t. d.
Rolę stolicy w publikacji tygodników, przynajmniej jeśli chodzi o ilość wydawnictw, nie zaś nieuchwytne, niestety, nakłady, umniejsza znaczna liczba drobnych tygodników miejscowych i okręgowych, częstokroć zastępujących dzienniki w tych miejscowościach, w których lokalna gazeta codzienna nie znalazłaby ani czytelników, ani środków finansowych.
Miesięczniki, dwumiesięczniki i kwartalniki — to już przeważnie czasopisma literackie, naukowe, oraz fachowe, specjalizujące się w określonych dziedzinach. Rola Warszawy występuje tu jaskrawo: w stolicy skupia się życie artystyczne, wiedza
teoretyczna i stosowana, organizacje techniczne i gospodarcze. Wydawnictwa takie wymagają odpowiedniego zespołu pracowników, specjalistów. W stolicy można uzyskać najwartościowszy materiał redakcyjny, zdobyć współpracownictwo najlepszych „piór”. W każdym razie ma się zapewnioną podstawę organizacyjną w dostatecznie licznym zespole autorów, współdziałanie zaś poszczególnych celniejszych pisarzy z prowincji łatwo już uzyskać.
Dopiero gdy dojdziemy do roczników, załamuje się stały wzrost znaczenia Warszawy, postępujący w miarę powiększania się odstępów, w jakich ukazuje się czasopismo. Wynika to stąd, że roczniki są zwykłą formą wydawnictw popularnych, bądź też sprawozdań stowarzyszeń i instytucji, w które obfituje prowincja.
Promieniowanie ośrodka warszawskiego w zakresie czasopism, pojawiających się rzadziej niż codziennie, odzwierciadla statystyka pocztowa (tabi. 55 i 56). Czasopism innych mniejszości narodowych, poza żydowską), niema w Warszawie zupełnie. Istnieje natomiast parę periodyków rosyjskich, wydawanych przez emigrantów. Najcharakterystyczniejsze jest w stolicy skupienie pism angielskich i francuskich (tabl. 57).
Tablica 57
Czasopisma warszawskie według języka, w którym są redagowane (w końcu 1933 r.)
Z powyższej krótkiej charakterystyki ruchu czasopiśmienniczego w Warszawie występuje rola stolicy przede wszystkim w prasie poważnej, oraz w wydawnictwach specjalnych. W Warszawie skupiają się w chwili obecnej wszystkie bodaj organy (dzienniki, tygodniki i miesięczniki) zasadniczych kierunków ideowych, formułujące programy i urabiające opinię publiczną na terenie całego kraju.
Skąpe dane ilościowe, którymi rozporządzamy, niejednokrotnie zaciemniają rzeczywisty obraz roli stolicy w wydawnictwie periodyków: na prowincji wydaje się wiele czasopism o nakładach i zasięgu czytelniczym bez porównania słabszym, niż periodyków stołecznych.
Podkreślić również należy rosnące znaczenie stolicy w zakresie dyspozycji prasowej. Wyraża się ono w koncentracji agencji dziennikarskich, oraz działalności redakcyjnej i wydawniczej poprzez t. zw. mutacje, zwłaszcza, gdy dzięki mutacjom tym wytwarza się pozornie niezależna prasa prowincjonalna.
Pozornie wydaje się, że Warszawa jest nieco poważniejszym stosunkowo skupieniem prasy polskiej, niż żydowskiej. W rzeczywistości koncentracja kierowniczych organów żydowskich w stolicy jest (tak samo, jak w dziedzinie druków nieperiodycznych) równie silna, a może nawet silniejsza, niż w zakresie prasy polskiej. Warszawskie dzienniki żydowskie („Hajnt , „Moment”) posiadają czytelników rozrzuconych po całym globie. Do niedawna wychodzące w stolicy jedyne na świecie hebrajskie pismo codzienne, „Hacefira”, posiadało również szeroki zasięg czytelników.
(…)
Powyższy tekst i ilustracje stanowią fragment książki: Warszawa jako stolica Polski; Stanisław Rychliński; Wydawnictwo biura ekonomicznego zarządu miejskiego W M. ST. Warszawie 1936.