(…) Nie wiele miast w Europie posiada tak duży i piękny w śródmieściu ogród, jakim jest Saski, popularnie „letnim salonem Warszawy“ nazywany. W miejscu tym do końca XVI wieku były pola folwarku starostwa warszawskiego, odprzedane później częściowo różnym osobom, które tu budowały pałace i dworki. Między innymi Tobiasz Morsztyn, przy swoim pałacyku założył ogród, który stanowił zawiązek dzisiejszego Saskiego. Pragnąc ogród rozszerzyć, August II ponabywał sąsiednie dwory i pałacyki od Tarłów, Leszczyńskich, Denhofów, Lubomirskich i Małachowskich. Ostatecznie w 1723 roku na całym terytorium został założony wielki ogród w guście francuskim.
Otworzono go dla użytku publicznego po raz pierwszy w d. 27 maja 1727 r. i nazwano Saskim. W pierwszym swym stanie ogród był otoczony od strony ul. Królewskiej długimi zabudowaniami, mieszczącymi koszary, ujeżdżalnię i lazaret wojskowy. W pobliżu tej rajtszuli, obok muru okalającego pałac saski, stał obszerny i wyniosły gmach teatru t. z. Opernhaus. Dalej, w kierunku ulicy Granicznej, mieściła się oficyna przeznaczona na skład dekoracji i maszyn teatralnych, a za nią stajnie, wozownie i przeróżne zabudowania, które łączył mur zdobny w bastiony przez całą długość ul. Żabiej. Od strony pałacu Brylowskiego znajdowały się dwa oddzielone sztachetami ogrody, dla publiczności niedostępne. Tu stały cieplarnie, ananasarnie, a dalej pewna przestrzeń na ogrody warzywny i owocowy przeznaczone.
Publiczność z miasta miała tylko dwa wejścia: jedno przez wielką sień pałacową i drugie przez bramę, od której plac targowy miano „Żelaznej Bramy“ otrzymał. Brama ta stała podówczas przy zbiegu ulic Granicznej i Żabiej. Następca założyciela, August III wiele poczynił zmian w ogrodzie, a to stosownie do panującej mody. Dawne pozłacane posągi zastąpiono innymi, jak również w miejsce dawnych szpalerów, aleje wysadzono kasztanami i kierunek ich uległ zmianie.
Od dworu drezdeńskiego w 1797 r. ogród został nabyty przez rząd pruski i stał się własnością miasta. Gruntowne przekształcenie całego ogrodu na sposób angielski nastąpiło w 1816 r. Budowniczy Sauvage i ogrodnik Jan Strobel ułożyli nowy plan, według którego wytknięto inne ulice, splantowano i wzniesiono nowe pagórki. Od tej pory, stopniowo, co kilka lub kilkanaście lat, nasz „letni salon“ zyskiwał nowe ozdoby i przez znoszenie szpetnych sąsiednich budowli, a wznoszenie nowych, oraz otwieranie arterii komunikacyjnych, doszedł do tego stopnia świetności, w jakim go teraz widzimy.
W obecnym stanie przestrzeń Ogrodu Saskiego wynosi 28 morgów i zadrzewiona jest kilku tysiącami drzew, między którymi kasztany pierwsze miejsce trzymają. Do wnętrza prowadzi 7 bram, a mianowicie: 1 od Saskiego Placu, 2_od Królewskiej (z tych jedna wprost Marszałkowskiej), 1 od Żelaznej Bramy, 1 od ulicy Żabiej, 1 od Niecałej i 1 od ulicy Hr. Kotzebuego; nadto znajdują się trzy wejścia prywatne: 2 przez cukiernie i jedno przez Instytut wód mineralnych.
Warszawiacy w potocznej rozmowie nadali alejom różne nazwy, mniej lub więcej żartobliwie, lecz określające ich charakter, jak np. alei westchnień, literackiej, emerytów, teatralnej, owocowej i t. p. Kiedy ogród Krasińskich, wskutek inwazji ludności nalewkowskiej, przestał być miejscem modnych przechadzek, elegancka publiczność poczęła się gromadzić w Saskim ; dziś ogród stał się bardziej demokratycznym, gdyż oprócz osób przybywających dla przechadzki, oraz dzieci z bonami i piastunkami, stanowi on niezmiernie ważny punkt komunikacji: znakomicie skraca drogę przy przejściu z jednych do drugich dzielnic miasta.
O każdej godzinie dnia ogród przybiera inną fizyognomię pod względem zbierającej się w nim publiczności, najtłumniej zaś bywa w porze popołudniowej, oraz w dnie świąteczne i soboty, gdy wylęga ludność izraelska z ulic: Żabiej, Żelaznej Bramy, Granicznej, Grzybowa i t. p. Pod względem czysto ogrodniczym nasz letni salon z każdym rokiem znakomicie się rozwija, dzięki staraniom głównego ogrodnika p. Franciszka Szaniora, który oprócz sadzenia nowych drzewek i regulacji starych, urządza coraz to świetniejsze klomby, kwietniki i kobierce kwiatowe, najpiękniej wyglądające w głównej alei z obu stron wodotrysku, jako też i przy samej fontannie, otoczonej dywanami z kwiatów.
Wodotrysk sam składa się z wysokiego wazonu, stojącego wśród okrągłej sadzawki, liczącej 40 stóp średnicy. Z wazonu wytryska słup wody do wysokości 56 stóp; cztery delfiny leżące w sadzawce, również wyrzucają wodę oddzielną rurą. Tak w głównej alei jak i kilku pobocznych, znajdują, się figury dawniejsze i nowsze, małej wartości artystycznej, wszystkie w ciągu ostatnich paru lat odnowione, a dla ochrony od mrozu i śniegu podczas zimy, specjalnymi budynkami z desek ochronione. Figury przedstawiają: astronomię, geometrię, budownictwo, muzykę, rzeźbę i malarstwo; dalej idą: roztropność, próżność, medycyna, arytmetyka, cztery pory roku, inżynieria, historia, poezja, geografia, rolnictwo; wreszcie z mitologicznych : Jowisz, Wenus, Hygea i ostatnio postawiona w kierunku do Niecałej Welłeda.
Przy wodotrysku jest dokładny kompas marmurowy, urządzony z zapisu Antoniego Magiera, niedawno odnowiony i również podczas zimy deskami osłoniony; nieopodal od kompasu, na boku alei głównej istnieje studnia, słynna z przewybornej wody, którą spragnionym w kubkach podają przez Tow. Dobroczynności delegowani jego pensjonarze.
Opłata jest dobrowolną. Na umyślnie usypanym wzgórzu przy ulicy Niecałej wznosi się wspaniały wodozbiór w kształcie rotundy, będący wierną kopią świątyni w Tivoli, podług planu H. Marconiego w 1854 r. zbudowany, a przez zniesienie wschodów przy ostatniej odnowie, zepsuty. Wprost wodozbioru, obok ulicy Hr. Kotzebuego, urządzono sztuczną sadzawkę, napełnioną rybami i pobudowano domki na schronisko dla łabędzi. W zimie na sadzawce Towarzystwo wioślarskie urządza ślizgawkę nader uczęszczaną. Z drugiej strony sadzawki znajduje się altana, wzniesiona w 1887 r. po wystawie higienicznej. (…)
Gmach Teatru Letniego
Nieopodal wodozbioru wznosi się gmach, postawiony tu w 1871 r. podług planów budowniczego A. Zabierzowskiego. Jest to drewniany budynek, lekki, pod względem konstrukcji dość pięknie ornamentowany i mieści przeszło tysiąc osób, widownia zaś składa się z parteru i amfiteatrów 1-go, oraz 2-go piętra z lożami. Zupełne odosobnienie gmachu ogrodowego sztachetami, rozprowadzenie licznych kranów wodociągowych i posterunki straży ogniowej podczas przedstawień, zapewniają wszelkie bezpieczeństwo na wypadek pożaru. W ciągu 1891 roku, podczas zimy, z powodu gruntownej przebudowy Teatru Wielkiego, odbywały się przedstawienia w Letnim, obitym deskami, przy zaprowadzeniu ogrzewających piecyków gazowych. Z innych budowli, znajdujących się w Saskim ogrodzie, wyliczamy następujące: werenda cukierni Loursa, nadzwyczaj gustownie urządzona, takaż werenda przy budynku gmachu Giełdy od Królewskiej, altany dla sprzedaży kefiru w pobliżu Instytutu wód mineralnych i z wodami gazowymi w głównej alei, kiosk dla sprzedaży gazet w kierunku od Niecałej. Dom parterowy z facjatką, mieszczący kancelarię i mieszkanie głównego ogrodnika, oraz cieplarnię; wreszcie budynek mleczarni i w dwóch miejscach publiczne ustępy, a mianowicie od strony Królewskiej wśród zarośli i w pobliżu gmachu Teatru Letniego. W alei ze strzyżonych lip, niedawno przeprowadzonej ku bramie wychodzącej na Królewską, wprost kościoła ewangelicko – augsburgskiego, umieszczono kiosk meteorologiczny, przeniesiony tutaj po wystawie higienicznej, odbytej w 1887 roku. Przy ogrodzie od strony ulicy Granicznej założono w 1857 roku instytut wód mineralnych.
W oficynie poprzecznej znajduje się kancelaria instytutu, łazienki z wannami i kawiarnia, do której należy spora letnia werenda. Sam instytut z fabryką sztucznych wód mineralnych mieści się w gmachu wystawionym podług planu Henryka Marconiego, na wzór łaźni Dioklecjana. Oprócz figur allegorycznych, umieszczono popiersia słynniejszych lekarzy warszawskich, a w dalszym ciągu prostopadle do Królewskiej przybudowano długą i szeroką galerię a raczej krytą werendę, gdzie pijący wody w czasie deszczu używają potrzebnej przy kuracji przechadzki. Ogródek przy instytucie oddzielony od całości Saskiego ogrodu niskimi sztachetami, jest nader starannie utrzymany i oprócz pięknych kwietników, ozdobiono go gustownym wodotryskiem, a w podniesionej nad powierzchnię ziemi altanie, w porze letniej grywa od 6-ej do 9-ej rano muzyka pod dyrekcją p. Leopolda Lewandowskiego. Instytut wód mineralnych zostaje obecnie pod kierunkiem p. Hirszfelda i zgromadza dość liczną publiczność, chociaż większość spacerujących po ogródku przychodzi jedynie dla słuchania muzyki. Oprócz wód sztucznych, instytut wydaje również naturalne, a w gabinecie jest waga decymalna, z której wszyscy mogą za umiarkowaną opłatą korzystać. (…)
Powyższy tekst i ilustracje stanową fragment przewodnika po Warszawie: Ilustrowany przewodnik po Warszawie : wraz z treściwym opisem okolic miasta; Andriolli, Michał Elwiro (1836-1893) Ilustracje, Illinicz-Zajdel, Ludomir (około 1858-1904) Ilustracje; Warszawa : Redakcja “Wędrowca”, 1893 (Warszawa : S. Sikorski)