XIII.
Ostatni z trzech rozbiorów Polski, pozbawiający ją miana Królestwa i czyniąc z niej tylko „Południową prowincję Prus”, pomniejsza zarazem i polityczne znaczenie Warszawy. Już ona nie jest stolicą Królestwa; jest to tylko die Hauptstadt Warschau, coś jakby miasto gubernialne. Czy ten gwałtowny przewrót powstrzymał rozwój naszego miasta? Czy go może nawet cofnął? Nie można na te pytania odpowiedzieć twierdząco. Rozumie się, że sama siła faktów uczyniła Warszawę poważniejszą i skromniejszą—ruch jej wszakże przemysłowy, ekonomiczny, towarzyski ani ustał, ani zmniejszył się.
Ostatnie lata wieku XVIII i pierwsze XIX to epoka cichego, szlafrokowego, rodzinno-knajpianego życia, oszczędności, biurokratyzmu, surowych obyczajów i cichych sentymentów, wynurzanych przy muzyce „flotrowersu“ i brzęku kufli z musującem piwem… Zupełny to kontrast z dobą tylko-co minioną, » lecz zarazem jakby naturalna i poniekąd potrzebna! po niej reakcja.
Niezrównanym kronikarzem czasów pruskich jest Antoni Magier, będący dla nich poniekąd tem, czem dla epoki Władysława IV Jarzębski. Gawędziarskim a przedziwnie malowniczym tonem opowiada on jak to wówczas: „w ogródku słyszałeś flotrowers, tam odzywała się arfa, a tam znów na waltorni niemieckie trele wywodzono; ówdzie kule toczyły się w kręgielni, a zwinny chłopiec wołał ale neine; indziej ujrzałeś wesoły tansboden’. żołnierz obracał się zwolna w szta-jerze, a dalej Wiener – walca tańczono nieustannie. W ogrodach pełno huśtawek i karuzeli; kobiety szeregami obsiadły stoły; przed każdą kufelek piwa z blaszaną nakrywką. Zmierzcha się; zapalają światła; latarki rozwieszają po drzewach; na stołach pełno fidybusów.,.”.
Rządy pruskie zaznaczyły się w dziejach miasta ożywioną na polu gospodarstwa wewnętrznego działalnością. Zniesienie jurydyk było może najdonioślejszą z nowych reform. Skasowano nareszcie te rządy w rządzie, miasto w mieście, co i poszanowanie prawa i bezpieczeństwo obywateli znacznie podniosło.
„Deputacja brukowa“ zabrała się energicznie do oczyszczania tej stajni Augjasza, z którą ówczesną Warszawę śmiało można było porównać. Sądownictwo, rozczłonkowane, a stąd potrzebnego skupienia i ładu pozbawione, zogniskowano w jednej instytucji, które otrzymało nazwę Justitz-Magistrat,. W roku 1796 została zaprowadzona ważna i dla zdrowotności miasta niezbędna Policja lekarska. W roku następnym pozyskało miasto urządzenia hipoteczne.
W tymże czasie (w czerwcu 1797 roku) otworzono Lombard miejski, wypożyczający pieniądze na niski procent. Dla mieszkańców, ginących w szponach okrutnej lichwy żydowskiej, było to wielkiem dobrodziejstwem. Zaznaczyć jednak trzeba, że rządy pruskie tę instytucję dobroczynną tylko wznowiły.
W roku 1798 kościół S. Jana, z kościołów warszawskich najstarszy, a będący do ówczas kollegjatą podniesiony został do godności Katedry. Bullę odnośną wydał papież Pius VI.
Sprawy oświaty publicznej również wzięte zostały pod uwagę. W roku 1805 otwarto średni zakład naukowy, nazwany „Liceum“, który mieścił się w byłym pałacu Saskim. Ów pałac, niegdyś własność rodziny panującej Saskiej, nabyty został od niej przez rząd pruski.
Początek wieku nowego przynosi Warszawie krajowi jakby jutrzenkę wschodzącego dnia. W roku 1800 najwybitniejsi przedstawiciele inteligencji polskiej zakładają „Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół nauk“, które aż do rewolucji 1831 roku ma być ogniskiem, skupiającem siły umysłowe narodu.
W zakresie spraw potocznych, zapiszmy ukazanie się w tym czasie pierwszych dorożek, a w dziale skandalicznym—wielką judenhecę, którą pospólstwo urządziło w roku 1804, w oktawę Bożego Ciała. Była ona zresztą bezkrwawa: skończyła się na rozbijaniu sklepów żydowskich i niszczeniu towarów.
Przejdź dalej >>
Powyższy tekst stanowi fragment przedwojennego przewodnika po Warszawie: Warszawa dawna i jej pamiątki : przewodnik historyczno-pamiątkowy, Gomulicki, Wiktor (1848-1919), Spółka Drukarzy”, 1916 (Warszawa : Fr. Bogucki)