III
Zawiązkiem Warszawy jako miasta—istniała bowiem wpierw przez kilka wieków jako osada rybacka— był niezawodnie zamek warowny, czyli tak zwany „gród“ —jedno z tych drewnianych, dość niedbale sklepionych, palisadą ogrodzonych (stąd nazwa) warowni, których najskuteczniej broniły przyrodzone warunki miejscowości.
Pod skrzydła opiekuńcze warowni śpieszyli okoliczni rolnicy, niepokojeni napadami band najezdniczych, głównie Jadźwingów i Litwy.
Skupionym na małej przestrzeni rolnikom, którzy przekształcili się nieznacznie w „mieszczan rolnych“, dostarczał posług i pociech religijnych kapelan zamkowy. Książęta bowiem, w zamku przemieszkujący, mieli własną kaplicę pod wezwaniem Ś. Jana. Ona to właśnie dała początek dzisiejszej Archikatedrze warszawskiej.
Czasu, w którym to się odbyło, ze ścisłością historyczną oznaczyć niepodobna. Najdawniejszych aktów publicznych Warszawy nie posiadamy. Stały się one pastwą ognia i złodziejów. Zarówno początek Zamku, jak miasteczka i jego kościoła parafialnego, giną w mroku niepamięci.
Właściwie dwa były zamki książęce: Warszawski i Ujazdowski — który z nich stanął wcześniej i książętom Mazowieckim za siedzibę służył, ściśle nie wiemy.
O zamku Ujazdowskim, właściwie Jazdowskim, mamy już wiadomość z połowy wieku XII. Mieszki- wali w nim w tej dacie książęta latem, otaczał go bowiem park wielki, łączący się z większymi jeszcze borami nadwiślańskimi, zapewniając zdrowy i przyjemny pobyt oraz wyborne łowy.
Mazowsze w owej epoce było gęsto usiane zamkami. Zamki istniały: w Ciechanowie, Makowie Różanie, Nurze, Pułtusku, Zakroczymiu, Nowem Mieście, Wiźnie, Wąsoszy — przedewszystkiem zaś w Czersku.
Czersk, dziś zapomniany i w zupełnej niemal ruinie leżący, w owej epoce nie tylko miał równe z Warszawą znaczenie, lecz nad nią nawet pod niejednym względem górował.
IV.
Początki Warszawy-miasta są niepewne i historycznie oznaczyć się nie dadzą Według tradycji, sięgają wieku XI; według znanych dotąd dowodów piśmiennych—pierwszych lat wieku XII, w szczególności: roku 1224.
Najdawniejszy z dochowanych przywilejów Starej Warszawy nosi datę 1376 roku. Podpisał go Janusz, książę Mazowiecki. W tym przywileju dozwala się mieszkańcom Starej Warszawy zbudować łaźnię—z zastrzeżeniem, iż jednego dnia w tygodniu korzystać z niej będą bezpłatnie: sam książę, jego małżonka oraz osoby, należące do dworu.
Jak w zaraniu swym wyglądała AntiquaVarsovia?
Odpowiedzieć na to pytanie niełatwo. To tylko pewne, że do dzisiejszego Starego Miasta podobna nie była. Prędzej do któregoś z małych miasteczek na Mazowszu. Ogień obracał ją kilkakrotnie w perzynę, a odradzając się, jak Feniks, z popiołów, za każdym razem odmienną przyjmowała postać.
Warszawa, założona wśród płaskich równin i lasów gęstych — według podania, w samym środka ciemnej, niedostępnej puszczy—była pierwotnie w małej tylko części murowaną. Nie tylko w ulicach, lecz i w Rynku stało kilka zaledwie domów, z cegły zbudowanych. Sam dworzec książęcy i kaplica przy nim były drewniane.
Nagle jednak, i to w chwili, gdy się tego najmniej można było spodziewać, skromne miasteczko, kryjące się dotąd w cieniu, występuje na widownię do odegrania ważnej roli politycznej zostaje powołane. Stało się to w roku 1339.
W tej dacie, gdy spór między Kazimierzem Wielkim a Krzyżakami miał być rozstrzygany przez przedstawicieli stron obu, przy współudziale wysłańców papieskich—na miejsce sądu wybrano Warszawę.
Przy tej sposobności, doczekało się miasto innej, dziwniejszej jeszcze niespodzianki: arbitrom, z dalekich i kulturalniejszych stron przybyłym, mały gród mazowiecki tak do smaku przypadł, że mu publiczne złożyli pochwały za porządek, gościnność wygody.
Dochowane akty owych pamiętnych obrad wzmiankują o Warszawie jako mieście gęsto zabudowanym, handlowym, posiadającym dwa kościoły, szkołę parafialną i t. d.
Jest to jeden z owych skoków, przy których pomocy Warszawa posuwała się ku świetnej przyszłości.
Pierwszy taki skok podniósł osadę do znaczenia ludnego, zasobnego miasta?
Drugi uczynił ją stolicą niewielkiej, książęce, dzielnicy.
Trzeci—postawił na czele rozległego Mazowsza.
Czwarty — podnieść miał do znaczenia stolicy całej Rzeczypospolitej.
Powyższy tekst stanowi fragment przedwojennego przewodnika po Warszawie: Warszawa dawna i jej pamiątki : przewodnik historyczno-pamiątkowy, Gomulicki, Wiktor (1848-1919), Spółka Drukarzy”, 1916 (Warszawa : Fr. Bogucki)