(…) Niewątpliwie jest w tym dużo przesady, gdy się twierdzi, że w Warszawie uczuwać się daje brak zieleni i miejsc do używania przechadzki oraz odpoczynku. Wprawdzie miasto zabudowuję się gęsto, drapacze nieba tamują dopływ słońca i przewiew powietrza; ale równocześnie powstają ciągle nowe skwery, zadrzewiają się ulice, upiększają się dawne ogrody i parki.
Z wieku i szczęśliwego położenia swojego prym dzierży:
Ogród Saski, oddany po raz pierwszy do użytku publicznego jeszcze w r. 1727ym, a rozpoławiający nie jako Warszawę na dwie części i tworzący doskonałą arterię komunikacyjną dla osób podążających z placu Teatralnego na najruchliwszą ulicę Marszałkowską i jej poboczne. W ogrodzie Saskim mieści się brzydki, ale bardzo obszerny Teatr Letni, dwie cukiernie, Instytut wód mineralnych, urządzony na wzór łaźni Dioklecjana z obszerną fasadą do przechadzek w dni chłodne. Domek ogrodnika, bardzo kształtny, kilka gustownych pawilonów do sprzedaży owoców i wody sodowej, bogato zaopatrzona oranżeria, kompas marmurowy, wodozbiór w kształcie rotundy, wreszcie sztuczny staw z fontanną pośrodku—wszystko to przyczynia się do ozdobienia tego „Salonu letniego Warszawy“. Ogród Saski obejmuje 28 morgów gruntu, jest bardzo cienisty, wzorowo utrzymany i posiada wielką ilość drzew prawdziwie okazowych. Do ogrodu wstęp mają wszyscy od wczesnego rana do późnego wieczoru, z wyjątkiem osób niechlujnie odzianych, służących z koszykami i żydów w chałatach.
Te ograniczenia nie są stosowane w drugim ogrodzie, również w śródmieściu położonym, a noszącym nazwę: Ogród Krasińskich. Oddany do użytku w roku 1768-ym, niegdyś bardzo piękny i gromadzący najprzedniejszy świat Warszawy, dziś jest opuszczony i gromadzi w sobie głównie ludność żydowską. Znacznie mniejszy od Saskiego, posiada jednak szerokie ulice i aleje, kasztanami wysadzane. Ulubionym miejscem przechadzek dla mieszkańców Warszawy jest od dawna
Ogród Botaniczny, założony na miejscu ogrodów, istniejących jeszcze za czasów książąt Mazowieckich. Dla miłośników przyrody ogród ten stanowi prawdziwą rozkosz, mamy tu bowiem najpiękniejsze odmiany bzów włoskich i chińskich, kwitnących od maja wspaniale. Zwrócić należy uwagę na zbiornik, służący do wygrzewania wody i jako akwarium do konserwacji krajowych roślin wodnych. Szkoła botaniczna jest niedostępna, pozwolenie jednak uzyskać mogą osoby kształcące się w botanice. Wszędzie ogromna ilość pięknych i osobliwych krzewów i drzew. U spodu wzgórza, w pobliżu kraty, widnieją szczątki fundamentów kościołka św. Opatrzności, założonych w roku 1772im na pamiątkę Konstytucji 3go maja.
Na wstępie do ogrodu wznosi się wspaniała i kosztowna budowla Obserwatorium astronomiczne, pokryta w całości miedzią. Zakład posiada przyrządy nadzwyczaj kosztowne, a wykonane przez najpierwszych w Europie artystów.
Filią tego ogrodu jest Ogród Pomologiczny przy ulicy Nowogrodzkiej. Przeznaczenie jego polega na aklimatyzowaniu drzew i krzewów owocowych, przeznaczonych do rozpowszechnienia w kraju. Bardzo piękny i wart zwiedzenia. Otwarty przez dzień cały, z wyjątkiem dwu godzin południowych,
Ogród na Dynasach. Właściwie nie jest to ogród, lecz plac ogromnych rozmiarów, ze stawem pośrodku. Ozdobą jego są wzgórza ku KrakowskiemuPrzedmieściu, gęsto zadrzewione i posiadające ładne, w zygzaki zakreślone drogi i ścieżki. Własność prywatna ks. Czetwertyń skich, wydzierżawiana Towarzystwu Cyklistów. Latem urządzane tu bywają koncerty i przedstawienia teatralne, zimą ślizgawka. Dynasy mieszczą się przy ul. Obożnej.
Ogromny w ostatnich latach napływ ludności żydowskiej, wydalonej z Rosji i przybywającej tłumnie do Warszawy, sprawił, że każdą niemal piędź ziemi starano się wyzyskać na cele budowlane. Tym sposobem zniknęło kił kanaście ogrodów i ogródków należących do osób prywatnych. Były one wprawdzie dla szerokiej publiczności niedostępne, istnienie ich jednak działało orzeźwiająco wśród dusznych murów wielkomiejskich. Obecnie pozostało jeszcze kika ogrodów większych rozmiarów, których zwiedzenie wymaga pozwolenia właścicieli. Glównemi z nich są:
Frascati, należący do hr. Władysława Branickiego. Nader starannie utrzymany, malowniczy dzięki górzystemu położeniu, posiada w wgłębieniu gustowny, ale nowożytny pałac, zbudowany według planów budów. Leonarda Marconiego. W pałacu pomieszczono niezmiernie ciekawe zbiory ornitologiczne i jedyny w swoim rodzaju zbiór muszli. Oprócz tego są tu dwa pałacyki, z których w jednym mieściła się ongi loża masońska. Osobliwością, wzbudzającą zachwyt, jest we Frascati wspaniała aleja klonowa. Od czasu do czasu, choć rzadko, ogród bywa otwierany i tu urządzane są letnią porą koncerty i loterie fantowe na cele dobroczynne.
Piękny i obszerny jest również:
Ogród Uniwersytecki, wychodzący tyłami na ulicę Browarną.
Ogrody przy klasztorach żeńskich PP. Sakrameiltek (nad furtką w murze kute w stylu rokoko wyobrażenie Hostii Najświętszej). Ulica Rybaki.
Wizytek, Krakowskie Przedmieście.
Sióstr Miłosierdzia przy ul. Tamka. Przy pałacu hr. Potockich i Uruskich na Krak. Przedmieściu.
Przy pałacu lir. Sobańskiego w Alejach Ujazdowskich i kilkanaście innych mniejszych.
Z parków wyróżnia się obecnie młody jeszcze, ale już doskonale rozwinięty i bardzo przestrony Park Ujazdowski, ciągnący się wzdłuż Alei Ujazdowskich. Roślinność me jest tak bujna, jak w ogrodach poprzednich, całość jednak przedstawia się sympatycznie, dzięki nasypom, rzuconym mostom, szerokim ulicom, względnej obfitości wody i t. d.
Park Łazienkowski, graniczący z ogrodem Botanicznym, ma już wszechświatową sławę ustaloną, mówimy jednak o urządzeniu Łazienek w innym miejscu, oddzielnie.
Plantacje bardzo dobrze urządzone znaleźć można na stacji filtrów pomp (Koszyki i ul. Czerniakowska).
Skwerów posiada Warszawa kilka, wszystkie one jednak są małych rozmiarów i opasane parkanami żelaznymi, pozbawione ławek, nie mogą służyć za miejsce wypoczynku. Do okazalszych, zawsze wzorowo utrzymanych i z dużym smakiem urządzonych, należą skwer przy pomniku Mickiewicza, przy placu św. Aleksandra, przy kościele Zbawiciela (ul. Marszałkowska), przy placu Grzybowskim, Wareckim i inne.
Na Pradze położonej na prawym brzegu Wisły, stanowiącej dawniej przedmieście Warszawy, a dziś pozostającej pod zawiadywaniem prezydenta i oberpolicmajstra warszawskiego, istnieje wielki rozmiarami, ale niedbale utrzymany, często przez rzekę zalewany Park Aleksandrowski, w którym odbywały się zabawy ludowe. Osobno dla teatru Ludowego zbudowany budynek teatralny, pozbawiony wszelkich ozdób architektonicznych, wewnątrz bardzo prymitywny, stoi od kilku lat nieczynny.
Do przyozdobienia uważanej ciągle jeszcze za kopciuszka Pragi, przyczynił się szeroki skwer od mostu przez ulicę Targową do dworca kolei terespolskiej. (…)
Aleja główna w Ogrodzie Saskim; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)