(…) Wilanów, o czym pomówimy dalej, do czasów Sobieskiego zwano „Millanowem” i dopiero król rezydencję swoją nazwał Villa nova, czyli Wilanowem. Odtąd też skreślimy choć pobieżnie dzieje właścicieli wilanowskich. Od roku 1677 do 1694 Wilanów należał do króla; po śmierci jego odziedziczył go Królewicz Konstanty, od którego w 1724 nabyła pałac z przyległościami Elżbieta z Lubomirskich, córka Stanisława, Sieniawska, żona Adama – Mikołaja (zm. 1726) herbu Leliwa, kasztelana krakowskiego, pana dumnego i możnego. Po małżeństwie tem pozostała tylko jedna córka, Zofia, poślubiona Stanisławowi Denhoffowi (zm. 1728), po którego śmierci wyszła za mąż za Aleksandra-Augusta Czartoryskiego, wnosząc w dom Czartoryskich olbrzymi majątek, który stał się podwaliną politycznego znaczenia tak zwanej „Familii”.
Aleksander-August zmarł 1782 roku w Warszawie, dobiwszy się wielkiego znaczenia, a Wilanów, po śmierci jego, przechodzi na córkę Izabellę, wydaną za marszałka Stanisława Lubomirskiego; zmarłą w 1783 r. Córka Izabelli i Stanisława—Aleksandra Lubomirska, oddając rękę Stanisławowi hr. Potockiemu, ministrowi oświecenia, wniosła Wilanów w dom Potockich. Stanisław umarł dnia 14-go września 1821 r., pozostawiając pałac i dobra wilanowskie synowi, swemu Aleksandrowi (1778 – 1845), a ten przekazał go również swemu synowi Augustowi Potockiemu, którego portret załączamy.
Zmarły przedwcześnie August w 1867 r. był prawdziwym opiekunem Wilanowa na równi z swoim dziadkiem i wiele cennych pamiątek tu nagromadził, lub dawne odszukać potrafił, nie rachując się nawet z wielkimi ofiarami, które bardzo obciążały dobra wilanowskie. Dopiero po śmierci jego, kiedy Wilanów nabyła żona ś. p. Aleksandra z Potockich pani Augustowa przy skromnych wymaganiach i ograniczonych wydatkach wszystkie długi spłaciła. Czysty, olbrzymi majątek dostał się w spadku hr. Ksaweremu Branickiemu, który od 1892 r. objął w swoje posiadanie tą rezydencję. S. p. Augustowa hrabina Potocka upodobała bardzo sobie Wilanów i umierając, pragnęła, aby nadal był on utrzymywany w tym porządku, w jakim pałac i majątki pozostawiła. Dla tego, powierzając go w ręce Ksawerego hr. Branickiego, dzielnego i energicznego człowieka, dobry zrobiła wybór. Hr. Branicki z całą energią zajął się pałacem i jego restauracją, która coraz szerszy przybiera zakres i jest w projekcie całkowita restauracja wewnętrzną. A czas na to wielki, bo wiele przedmiotów cennych toczą już robaki, od których nawet Biurko, dar papieża Inocentego, nie jest wolne. (…)
Willanów, Czerniaków, Morysin, Gucin, Natolin : wraz ze szczegółowym spisem 1000 obrazów z galeryi willanowskiej : ilustrowany przewodnik po Warszawie i okolicach : W. Czajewski, 1893