OKIEM OBSERWATORA
W RYTMIE TANGA, czyli 101 lat tanga w Polsce
Dom Spotkań z Historią
28.10.2014 r.
Jak to dobrze, że na świecie istnieją pasjonaci! Szczególnie gdy ich pasja dotyczy spraw ciekawych, nie szkodzących nikomu, a nade wszystko - kulturotwórczych. Takimi osobami są niewątpliwie: Hermes Cristian Rubin i Sylwia Rubin-Krukowska, twórcy i szefowie Fundacji Kulturo. Ich pasją jest Tango. W ubiegłym roku, z okazji 100-nej rocznicy pierwszego oficjalnego wykonania tanga na ziemiach polskich zorganizowali cykl imprez teoretycznych (spotkań, prelekcji, wystaw) i praktycznych (pokazów tańca i warsztatów tanecznych). Okazało się, że wśród warszawiaków tango cieszy się ogromnym zainteresowaniem i to nie tylko w roku ubiegłym, który był oficjalnie ogłoszony rokiem tanga ale również w bieżącym.
Fundacja Kulturo przygotowała wszystkim miłośnikom nie lada gratkę. Dzięki swym nieustającym poszukiwaniom, dotarła do nagrania tego pierwszego utworu – Tango Argetnin – z roku 1913, wykonanego prze orkiestrę Teatru Nowości w Warszawie. Z tej okazji zorganizowała w Domu Spotkań z Historią spotkanie, w trakcie którego nie tylko zaprezentowano ten muzyczny rarytas ale również przygotowano kilka innych niespodzianek.
Pani Katarzyna Wodarska-Ogidel kuratorka wystawy „Polska w rytmie tanga” z Muzeum Woli i Muzeum Teatralnego, nie tylko przygotowała bardzo ciekawą prelekcję ale również w bezpośredniej rozmowie raczyła publiczność bardzo ciekawymi informacjami. Zaczęła jak Hitchcock, od trzęsienia ziemi. Otóż odczytała i obszernie omówiła artykuł z prasy warszawskiej z roku 1913. Była to rozmowa z ówczesnym konsulem argentyńskim. Bardzo licznie zgromadzeni słuchacze ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu dowiedzieli się, że konsul absolutnie odcina się od tego „pseudo tańca”. Jest mu wstyd, że jest on kojarzony z jego krajem i w ogóle nie uznaje go za żaden taniec, a już na pewno nie za narodowy!!!!!!! Wg dosyć obszernych wyjaśnień pana konsula, tango jest raczej chwilową i na pewno wstydliwą modą, która powstała w najgorszych slumsach i którą gardzi reszta społeczeństwa argentyńskiego. Pan konsul w ogóle nie rozumie skąd bierze się zainteresowanie „czymś takim” ale bardzo zdecydowanie domaga się nie kojarzenia z Argentyną tych wyuzdanych wygibasów. Z dumą podkreśla, że jedynym konsulatem, w którym nie tańczy się tanga, jest konsulat Argentyński!!!
Dla większości słuchaczy było to totalne zaskoczenie!
Pani Wodarska-Ogidel opowiedziała też ciekawe historie związane z nieistniejącym już Teatrem Nowości, w którym po raz pierwszy na ziemiach polskich wykonano tango i całą masę ciekawostek o ówczesnym życiu kulturalnym Warszawy. Np., ku kolejnemu zaskoczeniu słuchaczy, okazało się, że legendarna Mieczysława Ćwiklińska marzyła o karierze diwy operowej i początkowo planowała swoją karierę w tym kierunku. Kolejna ciekawa historia dotyczyła miejsca, w którym zatańczono pierwsze tango, tym razem w Europie. Wiadomo, że był to Paryż, a bardzo mocne fakty świadczą o tym, że był to jeden z polskich tzw. salonów emigracyjnych.
Takich ciekawych historii było dużo więcej. Podobnie jak w roku ubiegłym bardzo interesujące było wystąpienie i rozmowy z Tomaszem Lerskim, varsavianistą i kolekcjonerem starych polskich tang.
Organizatorom udało się zaprosić, wnuka i prawnuka Józefa Redo, pierwszego wykonawcy tanga, którzy dzielili się rodzinnymi wspomnieniami.
Raz jeszcze powtórzę: dobrze, że na świecie istnieją pasjonaci!
ORGANIZATOR: Fundacji Kulturo
PARTNERZY: - Dom Spotkań z Historią
- Muzeum Teatralne w Teatrze Wielkim Operze Narodowej
PATRONAT HONOROWY: Ambasada Republiki Argentyńskiej w Polsce
TEKST + FOTO: KRZYSTOF STOPCZYK
Kolportaż: internet

comments powered by Disqus
Dom Spotkań z Historią Fundacji Kulturo Hermes Cristian Rubin Sylwia Rubin-Krukowska